Dzień Świadomości o Marnowaniu Żywności. Jak wykorzystać resztki jedzenia?

Tarta z czerstwego pieczywa, naleśniki z jabłkiem i białym serem oraz różnego typu pasty. To pomysły uczestników konkursu zorganizowanego z okazji Międzynarodowego Dnia Świadomości o Marnowaniu Żywności.

Każdego roku marnujemy 4,8 mln ton żywności. Najwięcej, bo aż 60 procent jedzenia, które ląduje w śmietniku, pochodzi z naszych domów.

– Każdy z nas wyrzuca do kosza 92 kg żywności w ciągu roku. Powodem tego jest to, że kupujemy jej zbyt dużo. Poza tym uroczystości rodzinne to bogato zastawiony stół i później to jedzenie zostaje, marnuje się – mówiła Joanna Piekarczyk, dyrektor Banku Żywności w Koninie.

Najczęściej do śmietnika trafia pieczywo, warzywa i owoce, jogurty i sery. Nie marnujemy natomiast słodyczy. Koniński BŻ stara się ratować co tylko się da. Od producentów otrzymuje produkty z krótkim terminem przydatności i przekazuje je potrzebującym. Odkąd weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu marnowania żywności duże sieci handlowe przykazały do BŻ w Koninie 39 ton produktów. Bank również edukuje, prowadzi warsztaty i pokazuje co można zrobić w duchu „zero waste”.

– Jako samorząd województwa zaczęliśmy od wsparcia Banków Żywności w transporcie żywności. Uznaliśmy, że trzeba zrobić coś jeszcze. Organizujemy spotkania, podczas których przedstawiamy problematykę i konkursy związane z zakupem małej mobilnej kuchni. Ten program fajnie się rozwija, bo propagujemy idee niemarnowania żywności. Wspieramy również finansowo ośrodki działające przy Bankach Żywności, dofinansowujemy powstawanie Jadłodzielni. Spotkanie w Koninie ma również walor edukacyjny. To mnie bardzo cieszy – podkreślał Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

W ramach obchodów Dnia Świadomości o Marnowaniu Żywności w siedzibie Banku Żywności w Koninie zmierzyły się trzy drużyny: panie z gminy Golina, seniorzy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Kłodawie oraz młodzież z Zespołu Szkół im. M. Kopernika w Koninie. Wszystkie zespoły zajęły równorzędne pierwsze miejsce.

- Nie możemy wskazać kto jest najlepszy, bo wszyscy działamy w jednym celu – powiedziała Joanna Piekarczyk.