Dzisiaj Światowy Dzień Naleśnika

2 lutego obchodzimy Dzień Naleśnika. Nie tylko więc wypada, ale wręcz należałoby tego dnia skosztować tego smakowitego dania. Naleśnikarnia Przystań w Koninie ul. Wojska Polskiego 3,  serdecznie zaprasza w tym dniu na przepyszne naleśniki wytrawne i słodkie.

Naleśniki w kuchni świata:

Naleśniki, znane również pod nazwą crepes, bliny czy placuszki, mają długą historię sięgającą średniowiecza. Ciekawostką jest, że naleśniki są popularne w wielu kulturach pod różnymi postaciami, od francuskich crêpes po polskie naleśniki z serem. Są również podstawą wielu tradycyjnych potraw w kuchniach europejskich, azjatyckich i afrykańskich.

• Początki naleśników: Cienkie placuszki, które dziś znamy jako naleśniki, zaczęły swoją kulinarną karierę prawdopodobnie już w starożytnej Grecji. Ta delikatna, cienka forma placka stawała się w miarę upływu czasu nieodłącznym elementem różnych kultur, a każda z nich nanosiła własne modyfikacje na tę smaczną recepturę. Pierwszy zapisany przepis na danie przypominające współczesne naleśniki, znane wówczas jako „crespes”, pochodzi z francuskiej książki kucharskiej datowanej na rok 1540.
• Francuskie zwyczaje i przesądy: Warto zaznaczyć, że Francuzi mają swoje zwyczaje związane z Dniem Naleśnika. Które szczególnie celebrują 2 lutego bo właśnie tego dnia we Francji prawie w każdym domu gromadzą się w kuchni domownicy i smażą naleśniki. Aby przynieść sobie szczęście i dostatek na nowy rok w lewej dłoni trzymają monetę, zaś prawą podrzucają pierwszego smażonego naleśnika. Ci, którym udaje się ta smakowita sztuka, mogą liczyć na powodzenie przez cały rok.
• Brytyjczycy biegają z patelnią: Wtorek przed Środą Popielcową staje się areną niezwykłego widowiska na brytyjskich ulicach – to właśnie wtedy odbywa się spektakularny „Wyścig z Naleśnikiem”. Ta barwna tradycja, sięgająca aż 1445 roku, ma swoje korzenie w malowniczym miasteczku Olney, gdzie pewna niezwykle zajęta kobieta wpisała się na zawsze w historię, biegnąc z patelnią i naleśnikiem w dłoniach aż do kościoła na dźwięk kościelnych dzwonów. Dystans wyścigu, trwającego ponad 500 lat, wynosi tradycyjne 380 metrów. Każdy uczestnik biegnie z patelnią trzymającą świeżo usmażonego naleśnika, starając się utrzymać go w nienaruszonym stanie do samego końca. To nie tylko wyścig z czasem, ale także zręczności i umiejętności utrzymania delikatnego placka na patelni w trakcie dynamicznego biegu.

Skąd jednak by nie pochodziły i jakby się nie nazywały, najlepsze naleśniki w Koninie serwuje Naleśnikarnia Przystań. W jej ofercie są zarówno naleśniki słodkie, jak i wytrawne – z mięsem lub wegetariańskie. – Naleśnik jest dobrym pomysłem na obiad, bo można go szybko i sprawnie usmażyć. Nasze naleśniki wylewane są na patelni 40 cm. Można go sobie wyobrazić w porównaniu do pizzy. Tyle że naleśniki są zawijane. W różny sposób – na wachlarz albo na prostokąt – mówi Artur Świątek, właściciel lokalu.

Naleśniki przygotowywane są tuż przy barze, zainteresowani klienci mogą więc na własne oczy podglądać, jak powstaje ich danie. Gotowe naleśniki można zjeść w klimatycznej sali albo wziąć na wynos. W Dniu Naleśnika odwiedziny na ul. Wojska Polskiego 3 są więc wręcz obowiązkowe. A w pozostałe dni warto też spróbować menu obiadowego, które od pewnego czasu jest również w ofercie lokalu.