Kleczew. Funduszu sołeckiego nie będzie. Burmistrz za, radni nie

Nie będzie funduszu sołeckiego w gminie Kleczew w 2020 r. Choć burmistrz pomysł promował i chciał jego wprowadzenia, radni (niejednomyślnie) propozycję odrzucili.

O pomyśle wprowadzenia funduszu sołeckiego burmistrz Mariusz Musiałowski informował już na początku roku. Do podziału byłoby ok. 550 tys. zł na osiemnaście sołectw. Każde sołectwo mogłoby wydawać te pieniądze na różne swoje potrzeby - świetlice sołeckie, utrzymanie porządku i tym podobne lokalne sprawy. Co ważne, 20% wydanych środków wracałoby do gminy z budżetu państwa.

- Jestem zwolennikiem funduszu sołeckiego. Zależy mi na tym, żeby to mieszkańcy poczuli się gospodarzami na swoim własnym terytorium. To oni wiedzą najbardziej, czego im potrzeba do szczęścia. Przekazanie części władzy i części pieniędzy bezpośrednio w ręce mieszkańców odbędzie się, moim zdaniem, z korzyścią dla mieszkańców - mówił podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej burmistrz Mariusz Musiałowski.

Do pomysłu nie przychylili się jednak radni. Jeszcze przed głosowaniem o odrzucenie projektu apelował wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marian Kapela. - Jestem za tym, by pieniążków nie rozdrabniać. Budujmy rzeczy ważne dla naszych sołectw - argumentował, wymieniając, że pieniądze można wydać na rozbudowę sieci wodociągów oraz remonty dróg.

Ostatecznie kleczewscy radni projektu nie przyjęli. Dziewięciu z nich głosowało za odrzuceniem, pięciu było przeciw odrzuceniu. - Nie uchwaliliśmy funduszu sołeckiego i bierzemy za to, ci którzy głosowali za odrzuceniem, pełną odpowiedzialność - podsumował Przewodniczący Rady Miejskiej Maciej Trzewiczyński. Czy to koniec funduszu sołeckiego w gminie? Niekoniecznie - za rok Rada Miejska pomysł będzie musiała głosować ponownie.