Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościFascynacje Mariana Opani w konińskim Salonie Poezji i Literatury

Fascynacje Mariana Opani w konińskim Salonie Poezji i Literatury

Dodano:
Fascynacje Mariana Opani w konińskim Salonie Poezji i Literatury

Cohen, Kofta, Mickiewicz, Norwid, Zoszczenko, Jerofiejew, Tuwim i Gałczyński – to literackie fascynacje Mariana Opani, postaci 29. Salonu Poezji i Literatury w Konińskim Domu Kultury (20 października 2019).

Marian Opania, aktor teatralny i filmowy, artysta kabaretowy, swój spektakl zatytułował „Życiorys poetycki”. Zaczął śpiewając Leonarda Cohena „Jeśli wola twa”, bo z jego utworami i utworami Jaromira Nohavicy właśnie występuje na scenie teatralnej, ale zaraz po Cohenie był wiersz Jonasza Kofty „W moim domu”, „który recytując zdobyłem swoją pierwszą nagrodę za recytację”. Już przy tej okazji okazało się, że recytowane treści są też doskonałą manifestacją społecznych i politycznych przekonań aktora, bo śpiewając Cohena: „prawdy zabrzmi głos” ponieważ „wybór masz”, „moja Polsko” – jak kończył Kofta.

Podobnie każdą z kolejnych recytacji Opania opatrywał komentarzem bardzo osobistym, także o swojej najbliższej rodzinie oraz o kulisach produkcji teatralnych i filmowych. A że robił to z niezwykłą otwartością i wręcz brutalnością na zmianę z dyskrecją i delikatnością – wzbudzał entuzjazm bardzo licznej widowni. Rzadko zdarza się nam słyszeć ze sceny słowa mówione tak prosto, tak autentycznie i bez fałszywego patosu. Marian Opania to potrafi, bowiem wie o czym mówi i potrafi to powiedzieć. Dlatego przekonywująco brzmiał w jego interpretacji zarówno „Fortepian Chopina” Kamila Cypriana Norwida („którego najbardziej cenię z romantyków”), jak i „Arystokratka” Michaiła Zoszczenki czy fragmenty „Moskwa – Pietuszki” Wieniedikta Jerofiejewa („bo jestem miłośnikiem kultury rosyjskiej”). „Na czasie” – jak mówił bohater wieczoru poezji i literatury, wybrzmiała także „Alpuhara” Adama Mickiewicz, „Kwiaty Polskie” Juliana Tuwima („A polski bez jak pachniał w maju / W Alejach i w Ogrodzie Saskim / W koszach na rogu i w tramwaju / Gdy z Bielan wracał lud warszawski!”), z błyskiem w oku warszawskiego cwaniaka, czy z subtelnością „Rozmowa liryczna” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego („Powiedz, jak mnie kochasz…”).

Ten spektakl Marian Opania zakończył recytując z niezwykłą ekspresją „Czerwone jabłuszko” Krzysztofa Sadowskiego (podobnie jak w filmie Antoniego Krauzego „Palec boży”), począwszy od niewinnego „Czerwone jabłuszko po ziemi się toczy / nie patrz na mnie krzywo patrz mi prosto w oczy”, aż po dramatyczne „kłębi się kłębi kręci czas / więc jeszcze raz jeszcze raz / dajcie nam władzy dajcie świat / albo przynajmniej jakiś kwiat / jakiegoś kwiatu zwykły pąk / dajcie do ust dajcie do rąk / pięści na pięści w pięściach my / my pokażemy ...”. I tylko żałować możemy, że po dwugodzinnym spektaklu czasu już zabrakło na planowany monolog bękarta z „Żywota i śmierci króla Jana” Wiliama Szekspira, na „Pieśń niedobrych synów” Czesława Miłosza czy jeden z wierszy pisanych przez Mariana Opanię do szuflady.

Marianowi Opani w Salonie Poezji i literatury towarzyszyły Muzyczne Anioły z konińskiej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia: Gabriela Lityńska – fortepian, Filip Pacześny – fortepian, Wiktor Kowalczyk – klarnet, któremu na fortepianie akompaniowała nauczycielka Teresa Kaczmarek. Kolejny Salon, jak zapowiedziała Katarzyna Kubacka – Seweryn, jego animatorka – odbędzie się 15 grudnia br.

Tekst: Andrzej Dusza, zdjęcia: Zdzisław Siwik

Fascynacje Mariana Opani w konińskim Salonie Poezji i Literatury
Fascynacje Mariana Opani w konińskim Salonie Poezji i Literatury
1571737183-5v7a55-opania2.jpg
1571737183-8fpz4m-opania3.jpg
1571737183-_bvtfv-opania5.jpg
1571737183-ia88qf-opania6.jpg
1571737183-2l3wdz-opania7.jpg
1571737183-t9axe_-opania8.jpg
Przeczytaj również:Marian Opania w Salonie Poezji
Czytaj więcej na temat:Marian Opania, salon poezji, KDK,
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole