Kleczew. Burmistrz dostał podwyżkę. Nie wszyscy radni byli ,,za"
Podwyżkę w wysokości 1240 zł otrzymał burmistrz gminy Kleczew Mariusz Musiałowski. Była to inicjatywa jednego z radnych, ale nie wszyscy jego koledzy poparli to rozwiązanie.
Wynagrodzenie burmistrza gminy Kleczew radni uchwalili w listopadzie 2018 roku. Nie było ono maksymalne: do tej pory burmistrz, bez dodatku stażowego, zarabiał 8000 tys. zł (4500 zł wynagrodzenie zasadnicze, 1700 dodatek funkcyjny i 1800 zł dodatek specjalny). Zmienić postanowił to radny Jacek Pernal, który na wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Kleczewie złożył projekt zwiększający wynagrodzenie burmistrza Mariusza Musiałowskiego.
- Obecne wynagrodzenie jest złe, niesprawiedliwe i nieuczciwe - uzasadniał swój projekt radny Pernal. Według niego, burmistrz zarabiał mniej, niż niektórzy jego podwładni, a prawo pozwalało na zwiększenie stawki wynagrodzenia.
Poparł go radny Wiesław Stolarski, który przypomniał radnym, że po wyborach odbyło się zebranie, na którym ustalili ówczesną stawkę wynagrodzenia. - Mówiliśmy, że poczekamy, jak burmistrz się będzie sprawdzał to do tematu wrócimy i zrobimy podwyżkę. Padł wniosek, pytanie, czy dotrzymamy słowa - pytał swoich kolegów z Rady Miejskiej i zaznaczył, że burmistrz gminy Kleczew ma najniższe wynagrodzenie wśród włodarzy gmin w powiecie konińskim.
Przewodniczący Maciej Trzewiczyński i wiceprzewodniczący Dariusz Michalak pytali o dokładną, łączną kwotę wynagrodzenia. Nie byli w stanie jej podać ani radni, ani skarbnik. Podsumował to burmistrz Mariusz Musiałowski: - Będę zarabiał mniej, niż pan burmistrz Wesołowski, kończąc pracę na stanowisku burmistrza.
Według nowej propozycji wynagrodzenie burmistrza, bez dodatku stażowego, wzrośnie do 9240 zł. W tym wynagrodzenie zasadnicze o 200 zł, dodatek funkcyjny o 200 zł, a dodatek specjalny o 840 zł (z 20% do 40%). Nie jest to jeszcze wynagrodzenie maksymalne. Poniżej tych limitów są wynagrodzenie zasadnicze i dodatek stażowy, maksymalny poziom osiągnęły dodatki funkcyjny i specjalny.
Radni propozycję przyjęli, choć niejednogłośnie. Siedmiu radnych było za, pięciu wstrzymało się od głosu, trzech było nieobecnych.