Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZaczyna się jak romans, a kończy jak thriller. Koniński "Bluszcz"

Zaczyna się jak romans, a kończy jak thriller. Koniński "Bluszcz"

Dodano:
Zaczyna się jak romans, a kończy jak thriller. Koniński "Bluszcz"

 „Bluszcz” to druga powieść autorstwa pochodzącej z Konina Emilii Kubaszak. Tytuł właśnie wchodzi na rynek. W książce można odnaleźć konińskie wątki. 

Absolwentka Szkoły Podstawowej nr 15 , Gimnazjum nr 2 i I Liceum Ogólnokształcącego w Koninie. Potem studia ekonomiczne w Poznaniu. – Tych humanistycznych ciągot nie mogłam jednak opanować i stąd pewnie te książki – mówi Emilia Kubaszak.

Obecnie mieszka i pracuje we Wrześni. Debiutancka powieść "Żar prawdy" wyszła w 2015 roku. - To było moje marzenie – mówi pisarka. - Gdy wracałam z pracy, siadałam do komputera i pisałam. Pierwsza powieść powstała w kilka miesięcy. Wysyłałam propozycję do kilku wydawnictw. Trudno się jednak przebić debiutantowi i przekonać wydawnictwa do przeczytania. Udało się w końcu i tak powstał „Żar prawdy”, w którym pojawia się wątek sekt, poszukiwania tożsamości.

Po kilku latach ukazuje się druga powieść Emilii Kubaszak „Bluszcz”. – Napisałam ją na urlopie macierzyńskim. Jest inna. Może bardziej kobieca – mówi autorka o „Bluszczu”. - Zaczyna się jak romans, kończy jak thriller. Lubię jak książka pozostawia we mnie pytania, wątpliwości, dostarcza emocji.  

W drugiej książce pojawiają się konińskie elementy. – Bohaterka „Bluszczu” mieszka na konińskim osiedlu, jeździ na konińskich blachach, co ma znaczenie, gdy ściga ją policja. Akcja toczy się między Koninem a Poznaniem, po drodze. Jest więc wątek lokalny. Jestem z Konina, jestem z Wielkopolski, więc opisuję miejsca, które znam, które są mi bliskie – mówi autorka.

Mimo zmiany miejsca zamieszkania, Emilia Kubaszak często bywa u rodziny w Koninie i zauważa dużo zmian na lepsze w rodzinnym mieście.  A kolejne pisarskie kroki? – Mam podpisaną umowę na kontynuację debiutanckiej powieści „Żar prawdy”. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pojawi się na rynku. Na razie porzuciłam pisanie na rzecz promocji „Bluszczu”. Myślę także o kontynuacji tej drugiej powieści, w której jest kilka wątków, jest otwarte zakończenie, więc można rozwinąć historię. Mam pomysł także na następną książkę. Potrzebny jest tylko czas. Pracuję bowiem na etacie, mam dwójkę synów. A żeby żyć z pisania musiałabym sprzedać chyba tyle egzemplarzy co Blanka Lipińska – żartuje konińska pisarka. – Na razie nie rozpatruję tego w kategoriach finansowych. Myślę nawet, że więcej zainwestowałam  poprzez drukowanie i wysyłanie do wydawnictw. Chyba mam jednak jakąś misję. Chcę też pokazać, że można i trzeba realizować swoje pasje.

Już w szkole podstawowej spod pióra młodej pisarki wyszła bajka. – Bajkę dodatkowo zilustrowałam i oprawiłam po swojemu. Po tej bajce moja polonistka z podstawówki zachęciła mnie do dalszego pisania. Poza tym zawsze mi wychodziło pisanie wypracowań. Potem poszłam jednak w kierunku ekonomicznym, ale humanistyczne zainteresowania dały o sobie znać - podsumowuje E. Kubaszak. 

Jeśli więc lubicie nieoczywiste powieści, w których plątanina wątków sprawia, że nie chcecie kończyć czytać to zachęcamy do sięgnięcia po „koniński” „Bluszcz”.

 

Zaczyna się jak romans, kończy jak thriller. Koniński
Czytaj więcej na temat:Emilia Kubaszak, Bluszcz, książka, Konin w książce,
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole