Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin lepszy niż Poznań i Warszawa. Przynajmniej dla cyfrowego nomady

Konin lepszy niż Poznań i Warszawa. Przynajmniej dla cyfrowego nomady

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Konin lepszy niż Poznań i Warszawa. Przynajmniej dla cyfrowego nomady
Konin jest Nasz

To prawda, że Konin się wyludnia, ale kiedy jedni stąd wyjeżdżają, gdzie indziej szukając lepszego życia, inni porzucają wielkie miasta, tutaj odnajdując szczęście i dobre warunki nie tylko do pracy.

O tym, że Konin jest doskonałym miejscem do życia, usłyszałem kilka lat temu w rozmowie z panią Agnieszką pracującą w zakładzie przetwórstwa aluminium czyli dawnej hucie. Pod warunkiem, że ktoś ma dobrą pracę, dopowiedziałem i na tej konkluzji nasza rozmowa na ten temat się skończyła. Ale uświadomiła mi, jak wielki potencjał ma Konin jako miejsce do życia, jeśli jego mieszkańcy będą mieli zapewnione źródło utrzymania.

Temat wrócił do mnie niespodziewanie, kiedy spotkałem Tomasza Maciejewskiego, który dwa lata temu kupił dom na Wilkowie i zamieszkał tu z żoną, a za chwilę ich rodzina powiększy się o nowego członka, który będzie już rodowitym koninianinem.

Kim jest Tomasz Maciejewski? Sam siebie definiuje jako cyfrowego nomadę czyli człowieka, który pracuje zdalnie, wykorzystując do tego łącza internetowe. I zapewnia, że nie jest jedyną taką osobą w Koninie.

- Jest nas więcej, ale nie na tyle dużo, żeby rzucać się w oczy - tłumaczy - bo ani charakter naszej pracy, ani tryb życia nie sprzyja łączeniu się w grupy. Co nie znaczy, że takich prób nie podejmujemy.

Pan Tomasz urodził się i zdecydowaną większość swojego życia spędził w Poznaniu, a przed przeprowadzką do Konina dwa lata spędził ze swoją żoną w Warszawie. Ale miejsc do porównania z Koninem poznał dużo więcej: mieszkał po kilka miesięcy w Gdyni, Wrocławiu i we Lwowie, ponad pół roku spędził w Tajlandii, a po miesiącu na Wyspach Kanaryjskich oraz w Hiszpanii i Kolumbii. Poza tym zjechał autostopem całą niemal Europę.

37-letni dzisiaj Tomasz Maciejewski zajmuje się marketingiem, ale nie sprzedażą, tylko szkoleniem klientów instytucjonalnych w sztuce pozyskiwania klientów biznesowych i od ośmiu lat robi to za pomocą platformy Linkedin. Podobny charakter ma praca jego żony, więc dla obojga obojętne jest, gdzie pracują, bo podstawowym narzędziem pracy - oprócz własnego warsztatu, wiedzy i umiejętności - jest dla nich Internet.

To dlatego w 2021 roku, kiedy z powodu koronawirusa praca zdalna bardzo się upowszechniła, oboje doszli do wniosku, że lepsze warunki życia znajdą w mniejszym ośrodku miejskim, gdzie za dom zapłacą mniej niż za małe mieszkanie w Warszawie.

Dla mieszkańców Konina najbardziej intrygująca będzie odpowiedź na pytanie, dlaczego zdecydowali się zamieszkać właśnie tutaj.

- Szukaliśmy czegoś między Poznaniem a Łodzią, bo moja żona pochodzi z tego drugiego miasta - tłumaczy Tomasz Maciejewski. - Byliśmy w Kole, w Kleczewie, ale to oferta na Wilkowie najbardziej przypadła nam do gustu. No i cena! Rata spłaty kredytu wynosi jedną trzecią tego, co płaciliśmy za wynajem mieszkania w Warszawie. W stolicy dwa razy więcej niż nasz dom kosztowałoby mieszkania w bloku z lat 70-tych, a w Poznaniu - dom do totalnego remontu. Uznaliśmy więc, że lepiej dodatkowe fundusze przeznaczyć na podróże, a w Koninie mieć fajną, wygodną bazę do życia.

Jak się okazało dopiero po podpisaniu umowy przedwstępnej oboje zorientowali się, że Konin ma wiele atutów, o których wcześniej nie mieli pojęcia.

- Kiedy wcześniej przejeżdżałem przez Konin, widziałem tylko blokowisko i nie miałem pojęcia, że tu jest jakaś starówka - przyznaje.

Nie wiedział też o jeziorach i wciąż z radością je odkrywa. Podobnie jak najbliższe okolice własnego domu.

- Pod Warszawą też są tereny zielone, ale jak pojechaliśmy z żoną do Kampinoskiego Parku Narodowego, najpierw musieliśmy odstać swoje w korku, a później przez przejście nad bagnami szło się w takim tłoku, jakbyśmy z metra wysiedli. A tutaj nie ma tylu ludzi i wszędzie jest blisko. Wychodzę z domu i mogę kilka godzin chodzić po lesie, w krótkim czasie docierając na Złotą Górę. Z PTTK w Koninie przeszedłem już wiele szlaków od Kawnic po Gosławice, do Lichenia, Anielewa i wielu innych miejsc.

Oczywiście zdarza się, że od znajomych słyszy szydercze pytania na przykład, czy w Koninie są bankomaty.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole