Konin. Przystanek bez dachu. Od stycznia mokną, czekając na autobus

Od połowy stycznia wiata przystanku Spółdzielców Rondo nie ma dachu. Zerwał go silny wiatr. – Ludzie mokną, bo nie ma gdzie się schować – mówią mieszkańcy. Miasto w najbliższym czasie ma zabezpieczyć pieniądze na zakup nowej wiaty.

17 stycznia wiata przystanku Spółdzielców Rondo straciła dach – zerwał go silny wiatr. Od tego czasu mieszkańcy czekający na autobusy w tym miejscu nie mogą doczekać się jej naprawy. – Ludzie mokną, bo nie ma gdzie się schować – alarmuje pani Magdalena. – Przystankami się wszyscy chwalili, a teraz co? Żal patrzeć.

Jak tłumaczy magistrat, wiata nie nadaje się do naprawy, trzeba kupić nową. Dwa dni po jej uszkodzeniu miasto zgłosiło szkodę do ubezpieczyciela. Decyzja firmy ubezpieczeniowej zapadła dopiero pod koniec marca. Teraz Rada Miasta Konina musi jeszcze zabezpieczyć pieniądze w budżecie. – Powinno to nastąpić na sesji w dniu 27 kwietnia. Po zabezpieczeniu środków finansowych w budżecie miasta Konina, Wydział Gospodarki Komunalnej przeprowadzi postępowanie przetargowe na dostawę i montaż nowej wiaty przystankowej – tłumaczy Rafał Oblizajek, kierownik Wydziału.

Uszkodzona wiata jest jedną z dziewięciu, które zamontowane zostały na konińskich przystankach w czerwcu 2020 r. Mimo tego, że jest relatywnie nowa, nie wytrzymała silnego wiatru. Czy to oznacza, że popełniono jakiś błąd? Zdaniem miasta – nie. – Wiata była prawidłowo zamontowana. Zniszczenie nastąpiło w skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych – silny, porywisty wiatr – uważa Rafał Oblizajek.

Szacowany koszt zakupu nowej wiaty to ok. 42 tys. zł brutto.