Problemy z eWUŚ

Od kilku dni w całym kraju działa system eWUŚ. Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia wznowili właśnie akcję informacyjną dla pacjentów.

Nowy system miał usprawnić pracę lekarzy, a ułatwić pacjentom dostanie się do nich. Problemem okazał się Centralny Wykaz Ubezpieczonych. Jak się okazało pod koniec października, zabrakło w nim bowiem około 4 milionów Polaków. Dlatego lekarze PPOZ namawiali do odwiedzania Narodowego Funduszu Zdrowia i sprawdzania, czy jesteśmy ujęci w CWU.

Mimo wielu wątpliwości lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, eWUŚ zaczął działać 1 stycznia. W związku z tym, medycy wznowili akcję informacyjną. - Pacjenci, którzy już odwiedzili lekarzy rodzinnych w większości nie tylko nie orientują się w zmianach, ale też nie wiedzą, gdzie mają się dokładnie udać, by ustalić czy znajdują się w CWU i czy mają prawo do korzystania z ochrony zdrowia w ramach ubezpieczenia. Tak więc sprawdzamy każdego pacjenta, który się już do nas wybrał. Jeśli okazuje się, że pacjent świeci się na czerwono, zapraszamy go do specjalnie przygotowanego miejsca, gdzie z opracowanych przez lekarzy PPOZ materiałów, można się dowiedzieć więcej, tzn. dlaczego, gdzie i jak sprawdzić swój status ubezpieczonego – informuje Bożena Janicka, prezes PPOZ. - Jeśli pacjent jest ubezpieczony, a tylko brakuje go w CWU musi wypełnić oświadczenie, co sprawia najwięcej problemów, bo oświadczenia są skomplikowane. Ponadto instruujemy chorego, jakie mogą go spotkać konsekwencje jeśli poświadczy nieprawdę.

Jednocześnie lekarze prostują informacje dotyczące Peseli. Jak mówią, wyrecytowanie numeru Pesel z pamięci nie wystarczy. - Apelujemy, żeby pacjenci przychodzili z dokumentami, bo są one konieczne do wypełnienia oświadczenia, czy sprawdzenia tożsamości. Pesel nie wystarczy też do wystawienia druku ZLA czyli orzeczenia o niezdolności do pracy z powodu choroby. Pacjent musi posiadać danego swojego zakładu pracy – twierdzi Janicka.