Przygarnij skrzaty do chaty! Poznajcie Tropika i Palmę

Spójrzcie na te słodziaki! Nie da się w nich nie zakochać. Oto rodzeństwo Tropik i Palma – duet wspaniałych skrzacików, z którymi mam przyjemność pracować. Są malutkie jak orzeszki: Tropik waży ok. 7 kg, Palma ma rubensowskie kształty – waży ok. 8-8,5 kg. To młodziutkie, ok. 3-letnie psy. Tropik jest mikropsiakiem, więc dla zachowania równowagi w przyrodzie musi mieć duże, okazałe uszy. Palma może nie ma tak spektakularnych radarów, ale nadrabia figurą kluseczki, która stopi lód z najbardziej zatwardziałego serca.

Historia skrzacików jest bardzo smutna. Pewnego razu zawalił im się cały świat. Zmarł ich właściciel, a maluchy znaleziono leżące przy jego ciele. W jednej chwili straciły kochanego pana i dom. Trafiły do gminnej przechowalni, a stamtąd do schroniska w Koninie. I tu zaczyna się całkiem inna historia. Na ich drodze stanęłam ja, uparta wolontariuszka, która postawiła sobie za cel socjalizację rodzeństwa. Skrzaciki były nieustępliwe, a droga do ich serca wiodła długą ścieżką. Szczęśliwie ze spaceru na spacer maluchy zaczęły się otwierać. Przestały się ciągle bać, a zaczęły poznawać: świat, ludzi i mnie. Dzisiaj spacer jest dla nich źródłem ogromnej radości. Psiaki oswajają się z widokiem obcych ludzi, rowerzystów - przyswajają sobie wszelkie sytuacje spacerowe, co sprawia, że każde kolejne wyjście buduje ich pewność siebie. 

Tropik i Palma są psami, które nie spieszą się w miłości i jeśli chodzi o relacje psio-ludzkie, zachowują na razie dystans. Mimo, że widać na zdjęciach i filmach, że Tropik potrafi odpoczywać na kolanach człowieka, a nawet na nich zasypiać, a Palma przyjmuje kolejne porcje głasków na swoje okrąglutkie ciałko, to wciąż ta spontaniczna, naturalna potrzeba interakcji z ludźmi znajduje się w sferze głęboko zakopanych pragnień. Jednak regularnie, co spacer dokopujemy się i do tych niedostępnych jeszcze w pełni obszarów. W końcu nie każdy jest śmiałym, kontaktowym, easy-peasy pieskiem skaczącym na człowieka. Niektórym wciąż towarzyszy niepokój, który nie pozwala w całości otworzyć się na nowe doświadczenia, a tym bardziej trudno to osiągnąć w schroniskowych warunkach. Dlatego trzeba z wyczuciem i czułością pokazywać psiakom piękno świata, a nade wszystko zaoferować im poczucie bezpieczeństwa i ciepło domowego ogniska.

Skrzaciki idealnie sprawdzą się w roli domowych ulubieńców. Są łagodnie usposobione, nie ma w nich grama agresji. Zachowują czystość, nie niszczą. To filigranowe psiaki, więc nie zajmą od tak całej kanapy zostawiając domownikom skrawek poduszki. Rodzeństwo zostało już wykastrowane/wysterylizowane. 

Jedyne, czego potrzeba im do szczęścia, to nowy dom pełen cierpliwości i zrozumienia. Mogą być w nim dzieci, jednak dobrze byłoby, gdyby pociechy były nieco starsze, świadome tego, że Tropik i Palma to nie żywe przytulanki, ale dwie zagubione istotki, które powoli zaczynają odnajdywać się w świecie, więc gwałtowne dziecięce reakcje, szybkie ruchy czy silna chęć przytulenia na tym etapie spowodowałyby strach u psiaków. Jeśli macie już w domu pupila, nic straconego, bowiem maluchy świetnie dogadują się z innymi psami i nie ma na tym polu żadnych konfliktów. 

Byłabym przeszczęśliwa, gdyby rodzeństwo udało się adoptować razem. Dwa skrzaty są lepsze niż jeden, dlatego szukam superbohatera, który nie nosi peleryny, a karmę z paczkomatu. Jeśli jednak nie jesteście w stanie przyjąć takiego ogromu miłości naraz, jestem na to przygotowana. W końcu adopcja dwóch psów nie zdarza się często, dlatego z Tropikiem i Palmą pracuję osobno przygotowując każdego skrzacika indywidualnie na podbój świata. Bratnia duszo, przybywaj!

-----------

Czytelnikom zainteresowanym takim sposobem narracji polecam autorską stronę Bezdomny Doggo (zarówno na Facebooku jak i na Instagramie). Jest to bezczelnie subiektywny przegląd najwspanialszych psich osobowości z konińskiego schroniska. Zbiór własnych obserwacji, wrażeń i impresji okraszony zabawnymi filmami oraz rewelacyjnymi zdjęciami Radosława Bąka (Dream Dog – fotografia psów).  A na portalu LM.pl spotkamy się za dwa tygodnie.