MKS MOS Konin nie dał rady Enei AZS Poznań
W meczu trzeciej z czwartą drużyną tabeli zdecydowanie lepsza okazała się ta druga i w Koninie goście odnieśli zasłużone zwycięstwo.
To był trudny mecz dla koszykarek Jakuba Górnego. Jego zawodniczkom nie wychodziło praktycznie nic i już na przerwę schodziły z dziewięciopunktową stratą do Enei AZS. W kolejnych dwóch kwartach wcale nie było lepiej. Poznanianki powiększały swoją przewagę, która na koniec urosła do niemal trzydziestu punktów. W połowie czwartej kwarty po rzucie za trzy Nikoli Kurtas wydawało się, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Jednak to była tylko chwila nadziei, która trwała bardzo krótko.
W osiągnięciu lepszego wyniku nie pomogła z pewnością kontuzja Aleksandry Szczerby. – Przed chwilą dostałem od niej informację, że najprawdopodobniej ma zerwane więzadło w kostce. Podobno według lekarza to uraz, który nie wymaga specjalistycznego leczenia, a przede wszystkim czasu. Ola za tydzień ma kolejną wizytę i wtedy będziemy wiedzieć więcej. Z pewnością czeka ją dłuższa przerwa – powiedział tuż po meczu trener MKS MOS, Jakub Górny. Zawody z drużyną z Poznania podsumował tak: – W kolejnym meczu z rzędu mamy problem z celnością rzutów z wypracowanych pozycji. Nie mogliśmy wygrać pojedynków jeden na jeden. Nie wiem, czy wynikało to z siły fizycznej przeciwnika, czy jakiś nasz dołek. W drugiej połowie ćwiczyliśmy inny wariant obrony, ale pojawiało się zbyt dużo błędów. Tu bardziej miało się liczyć serducho do gry i chęć przechwytu piłki, czego nie udało się osiągnąć. Mecz potraktowaliśmy w kategorii szkoleniowej. Najbardziej martwi brak wygranych pojedynków i skuteczności w dobrych sytuacjach.
MKS MOS Konin – ENEA AZS Szkoła Gortata Poznań 60:87 (13:20, 15:17, 16:22, 16:28)
Rogulska 19, Oleszkiewicz 18, Kurtas 9, Łysiak 8, Gadacz 2, Jamroszczak 2, Niedźwiedzka 2, Kutkowska, Ławniczak, Sawa, Wróbel