Tragedia na odkrywce
Dodano:
W konińskim szpitalu zmarł 44-letni mężczyzna, który został przygnieciony koszem na wysięgniku, podczas prac przy koparce nadkładowej na odkrywce Jóźwin.
W konińskim szpitalu zmarł 44-letni mężczyzna, który został przygnieciony koszem na wysięgniku, podczas prac przy koparce nadkładowej.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek na odkrywce Jóźwin Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”, gdzie pracownicy FUGO prowadzili prace remontowe na koparce nadkładowej SRs-1800. Na wysokości około czterech metrów przebywało dwóch mężczyzn, którzy sami sterowali ruchami wysięgnika.
W pewnym momencie jeden z nich nacisnął niechcący dźwignię, uruchamiającą kosz, który docisnął 44-latka do wystającego elementu koparki. Na domiar złego dźwigni nie można było przywrócić do poprzedniej pozycji, ponieważ mężczyzna zablokował ją swoim ciałem.
Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do konińskiego szpitala. Niestety nie udało się go uratować. Przyczyny wypadku bada prokuratura i specjalna komisja.
Na zdjęciu: koparka SRs 1800
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek na odkrywce Jóźwin Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”, gdzie pracownicy FUGO prowadzili prace remontowe na koparce nadkładowej SRs-1800. Na wysokości około czterech metrów przebywało dwóch mężczyzn, którzy sami sterowali ruchami wysięgnika.
W pewnym momencie jeden z nich nacisnął niechcący dźwignię, uruchamiającą kosz, który docisnął 44-latka do wystającego elementu koparki. Na domiar złego dźwigni nie można było przywrócić do poprzedniej pozycji, ponieważ mężczyzna zablokował ją swoim ciałem.
Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do konińskiego szpitala. Niestety nie udało się go uratować. Przyczyny wypadku bada prokuratura i specjalna komisja.
Na zdjęciu: koparka SRs 1800
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Kiedy Konin rósł w siłę, kończył się... węgiel na Gosławicach