Zmieni się prawie połowa składu. Kim są nowi radni? (cz. I)
Przedsiębiorczyni, wicedyrektorka szkoły, czy student – to niektórzy spośród nowych radnych Konina. Łącznie w Radzie Miasta Konina pojawi się aż jedenaście nowych twarzy.
Wydaje się, że wymiana prawie połowy Rady Miasta to sporo, ale gdy spojrzymy na wyniki poprzednich wyborów to raczej pewna tendencja. W 2018 roku wybrano dziewięciu nowych radnych (w porównaniu do ostatniego składu RM poprzedniej kadencji).
Jeszcze przed wyborami w tym roku wiadomo było, że wymieni się co najmniej sześcioro radnych – tylu z nich zrezygnowało z ubiegania się o reelekcję lub nie znalazło się na listach komitetów. Wyborcy dodatkowo podziękowali piątce: Bartoszowi Małaczkowi z KO, niezrzeszonym Barbarze Musiał i Jakubowi Eltmanowi, Tadeuszowi Pigule z Lewicy i Markowi Waszkowiakowi z PiS.
Dziś prezentujemy pierwszą ósemkę spośród nowych twarzy.
KO z najmłodszym radnym
Najwięcej nowych radnych wprowadzi Koalicja Obywatelska. I w większości są to osoby, które do tej pory żadnych funkcji publicznych rzeczywiście nie piastowały. Wyjątkiem są Piotr Korytkowski i Witold Nowak. To świetnie znani politycy KO, którzy jednak w minionej kadencji radnymi nie byli (choć zostali do niej wybrani w 2018 roku), bo pełnili funkcje prezydenta i wiceprezydenta. Jeżeli utrzymają swoje stanowiska, ich mandaty otrzymają Maria Królikowska i Mikołaj Marcinkowski. Oboje do tej pory radnymi nie byli. Formalnie jednak ani Królikowska, ani Marcinkowski miejsca w Radzie Miasta Konina jeszcze nie zdobyli.
Koalicja Obywatelska będzie miała najmłodszego radnego tej kadencji – zaledwie dwudziestoletniego Joachima Sikorskiego. Mandat wywalczył w okręgu numer dwa, startując z trzeciego miejsca na liście i zdobywając 129 głosów. O zaledwie trzynaście głosów wyprzedził dotychczasową radną Barbarę Musiał. Przygodę z samorządem, jeszcze wtedy uczniowskim, zaczął w II LO, gdzie był wiceprzewodniczącym. – Polubiłem uczucie, że mogę mieć wpływ na środowisko, które mnie otacza – przyznał w rozmowie z LM.pl.
Obecnie jest studentem Politechniki Poznańskiej, a swoją przyszłość wiąże z energetyką – niewykluczone, że jądrową. W Radzie Miasta Konina chce się zająć poprawą dialogu pomiędzy mieszkańcami a władzą. – Głos młodych nie był wystarczająco reprezentowany w Radzie Miasta – ocenił. Oprócz tego będzie wspierał inicjatywy kulturalne i dbał o rozwój gospodarczy Konina.
W okręgu numer cztery mandat wywalczyła Katarzyna Wagner. Zdobyła 365 głosów, co było drugim wynikiem na liście, choć startowała dopiero z szóstej pozycji. Wyprzedziła m.in. obecnych radnych: Monikę Kosińską i Bartosza Małaczka. – Nie przypuszczałam, że mi się uda. To było dla mnie zaskoczenie, do dzisiaj nie mogę w to uwierzyć – przyznała w rozmowie z naszym portalem. Jak oceniła, to efekt jej pracy podczas kampanii i bezpośrednich spotkań z mieszkańcami.
Choć w porównaniu do innych kandydatów nie miała łatwo, jest bowiem osobą z niepełnosprawnością – jeździ na wózku. I właśnie dbanie o potrzeby takich osób będzie jej priorytetem w nowej kadencji. Chodzi o likwidowanie barier architektonicznych, czy (co jest marzeniem Katarzyny Wagner) wprowadzenie do systemu Konińskiego Roweru Miejskiego sprzętu dla osób z niepełnosprawnościami. Ponadto jako radna chce zająć się też innymi sprawami społecznymi.
Z Rady Kobiet do Rady Miasta
Aż 847 głosów w okręgu numer jeden zdobyła Małgorzata Krawczyńska. To nie tylko drugi wynik w tym okręgu (za Robertem Popkowskim), ale też piąty rezultat spośród wszystkich kandydatów. – Nie spodziewałam się takiego wyniku. Byłam w ogromnym szoku, zwłaszcza, że miałam konkurencję w postaci dwóch kandydatów na prezydenta – przyznała.
Małgorzata Krawczyńska na listach KO znalazła się z ramienia Polski 2050 Szymona Hołowni. Do tej pory skupiała się przede wszystkim na prowadzeniu przedsiębiorstwa, choć dała się już poznać z działalności publicznej – od zeszłego roku jest członkinią Konińskiej Rady Kobiet. I właśnie tymi dwoma obszarami – wsparciem przedsiębiorczości i inicjatyw prokobiecych – chce się zająć jako radna. W tym drugim temacie liczy na współpracę zarówno z koleżankami z Rady (kobiet będzie bowiem w nowej Radzie Miasta Konina dziesięć), ale i kolegami. – Jako kobiety nie idziemy po władzę, żeby odbierać ją mężczyznom, ale żeby współpracować – powiedziała. Ponadto chce też pracować nad inicjatywami dotyczącymi młodzieży, szczególnie w obszarze ich zdrowia psychicznego.
Sporo, bo aż troje nowych radnych wprowadzi PiS. Choć tu o jakimś dużym przewietrzeniu składu mówić trudno. W Radzie znajdzie się bowiem dwoje długoletnich polityków prawicy, a ostatnio radnych wojewódzkich – Robert Popkowski i Zofia Itman. Ten pierwszy ma jeszcze szansę zostać prezydentem miasta. Gdyby tak się stało miejsce Popkowskiego zająłby Tomasz Bobrowski.
Zupełnie nową osobą w Radzie będzie natomiast Hubert Szczepański. To bliski współpracownik Krystiana Majewskiego – razem zasiadają we władzach prowadzonego przez radnych PiS stowarzyszenia Instytut Jana Zemełki. Zdobył 513 głosów z miejsca pierwszego w okręgu numer trzy, co było drugim wynikiem (za Piotrem Korytkowskim) w tym okręgu.
Jako priorytet na tę kadencję wskazuje budowę elektrowni jądrowej. – Bez względu na to, czy prezydentem miasta będzie Piotr Korytkowski, czy Robert Popkowski, zamierzam naciskać, żeby nie być biernym odbiorcą tego projektu i czekać jakie podejmie decyzje rząd w Warszawie – powiedział. Ponadto chce szukać sposobów na poprawę przepustowości ulic w mieście i budować społeczeństwo obywatelskie poprzez wspomniany już Instytut.
Sylwetki kolejnych nowych radnych: Moniki Piguły, Jarosława Lewandowskiego (Obywatele Konina) i Piotra Czerniejewskiego (Otwarty Konin) przedstawimy w czwartek (LINK).